Zawsze możesz też użyć takiego chwytu „och, narzekamy, narzekamy, a może ktoś się pochwali, co u niego dobrego?”. Albo „to smutny temat, skończmy już, porozmawiajmy o czymś weselszym”. Nie musisz wciąż wysłuchiwać biadolenia i plotek, jeśli nie masz na to ochoty!
Szklanka w połowie pełnaPrawie nigdy nie jest idealnie. Zawsze jest jakieś „ale”. Cała sztuka w tym, żeby skupiać się na tym, co wyszło, co było dobre, pozytywne. Owszem, warto przeanalizować porażkę i jej przyczyny, ale świat się nie kończy na klęskach. Może ci się tak wydawać, jeśli przez cały czas skupiasz się na tym, co się nie udało. Jeśli wciąż pozwalasz, żeby twój umysł bombardowały panie Wandy, spikerzy opowiadający o katastrofach samolotowych oraz Ewki, które właśnie się pokłóciły z Krzyśkiem, to twój spokój, twoją radość zawsze coś będzie zakłócać.
Mówi się, że szczęście to stan umysłu. Pozwól więc chłonąć swojemu umysłowi pozytywne wiadomości, skup się na swoich zaletach, sukcesach, myśl o miłości, rodzinie, swoich dzieciach i ich sukcesach i sukcesikach. Ciesz się wszystkimi małymi rzeczami – tym, że kwiatki rosną w ogrodzie, tym, że świeci słońce, tym, że ugotowałaś dobry obiad albo że miałaś dobry dzień w
pracy. Wtedy dostrzeżesz to, że twoja szklanka jest w połowie pełna.
Żeby codziennie wprawiać się w dobry humor, doceniać to, co masz, możesz codziennie wypisywać w swoim kalendarzu czy specjalnym zeszycie – wszystkie pozytywne rzeczy, które ci się zdarzyły, wszystkie swoje małe i duże sukcesy, wszystko, co ci się udało, co cię ucieszyło. Być może pierwszego dnia zauważysz, tylko uśmiech swojego dziecka – ale to już coś. Ciesz się tym, co masz, wtedy, kiedy to masz.
Ktoś kiedyś powiedział, że ludziom trudno być szczęśliwymi, bo przeszłość widzą lepszą niż była, teraźniejszość gorszą niż jest, a przyszłość bardziej niepewną niż będzie. Nigdy nie jest idealnie, ale zawsze można znaleźć jakąś rzecz, która może ucieszyć.